Zakończenie roku szkolnego

Misterium wielkopostne

20 kwietnia 2011 r., tuż przed świętami, szkolna grupa teatralna „Melpomeny" wystawiła misterium wielkopostne „Gdyby Chrystus nie zmartwychwstał". Sztuka powstała w oparciu o powieść Paula L. Maiera „Oścień śmierci". Notka od wydawcy zawiera takie informacje na temat tej książki:

"Pewne odkrycie archeologiczne zagroziło ogromnym kryzysem całej zachodniej cywilizacji. Dotyczyło ono co trzeciego mieszkańca Ziemi, mniej więcej miliarda ośmiuset milionów ludzi. Ich sens życia został nagle i brutalnie podważony...
Dr Jonathan Weber, profesor Harvardu i biblista, wyjeżdża do Izraela, gdzie zamierza prowadzić prace wykopaliskowe. Jednak wstrząsające znalezisko, które zdaje się być marzeniem każdego archeologa, staje się koszmarem mogącym zniszczyć chrześcijaństwo.
Każda stronica tego wiarygodnego naukowo i świetnie napisanego thrillera, rozwijającego się w niebywałym tempie, zmusza do postawienia pytań, od których, jak od cienia, nie sposób się uwolnić... Czy Jezus naprawdę zmartwychwstał? Jak świat zareagowałby na wieść o tym, że fundament cywilizacji zachodniej legł w gruzach? Jaki jest stosunek nauki do wiary? Czy było to oszustwo stulecia, czy też przerażająca prawda, która mogła rozerwać świat na strzępy...
To ledwie kilka z wielu pytań, które towarzyszą lekturze "Ościenia śmierci", powieści, która nie pozostawi obojętnym żadnego czytelnika, niezależnie od przekonań..."

(http://www.biblionetka.pl/book.aspx?id=13747)

 

 

Aby można było przedstawić tę sztukę u nas w szkole, trzeba było trochę zmodyfikować scenariusz. I tak grupę archeologów stanowią tylko kobiety. To nie Jonathan Weber jest bohaterem, lecz Joanna Weber, którą zagrała Paulina Baran. Joanna udaje się do Jerozolimy na spotkanie z dawną znajomą, Mary (Paulina Siberna). Wyniki badań przeprowadzonych na miejscu mówią jasno - Chrystus nie zmartwychwstał. Grupa archeologów (Ewa Kania, Anna Kmak, Magdalena Stojek, Kinga Kwiecień) nie może w to uwierzyć, wie na pewno, że niesprawdzone informacje nie mogą trafić do opinii publicznej. Staje się jednak inaczej. Lęk, niemoc, przerażenie, zniechęcenie - one właśnie dominują wśród współczesnych ludzi. Matka z córką tracą nadzieję w życie po śmierci (Sara Wielocha, Magdalena Słodyczka), ksiądz (Mateusz Janica) i zakonnica (Kamila Lorenc) wątpią w słowa z Pisma Świętego. Człowiek chcący się wyspowiadać (Ewa Kania) dowiaduje się od przypadkowego przechodnia (Aneta Gąsienica), że nie ma już spowiedzi, nie ma sakramentów.

Plan współczesny przeplata się z planem starożytnym, mamy więc Piłata (Kacper Trojański) rozmawiającego z filozofem Rufusem (Marek Schwenk), mamy Sługę (Anna Gąsienica), który wierzy w zmartwychwstanie. Pojawiają się także Józef z Arymatei i Nikodem (Anna Stachnik, Anna Baran), którzy przychodzą po zgodę na zabranie ciała swojego Mistrza. Sedno sprawy zawierają jednak słowa z Nowego Testamentu, z Listu do Koryntian o autentyczności zmartwychwstania Jezusa Chrystusa, które wypowiada Ola Stopka - Brzyskowy.

Zakończenia sztuki można się domyśleć - fałszywa plotka, która trafiła do opinii publicznej, to efekt złych zamiarów Mary, która ma osobisty żal i uraz do Pana Boga. Zemsta się nie udaje, Chrystus zmartwychwstał, wiara powraca, ale można zadać sobie pytanie „co by było gdyby Jezus jednak nie zmartwychwstał?".

Reżyser sięgnął po tekst trudny, ale ciekawy, o czym świadczy fakt, że młodzież oglądała spektakl z ogromnym zainteresowaniem, traktując tematykę dość poważnie.

Efekty udało się osiągnąć dzięki fantastycznej dekoracji przygotowanej przez panią Beatę Marchlik-Hulbój i klasę II d. Warto też dodać, że stroje przygotowali sobie sami uczniowie (z małą pomocą osób trzecich...).

Nie wypada samemu reżyserowi chwalić się  swoim dziełem, ale cieszę się niezmiernie, że udało się ten program zrealizować, że sztuka się podobała,  że zmusiła do myślenia i że nie znudziła.

 

Reżyser: Anna Sokołowska

 

Sztuka nie tylko nie znudziła ale wywołała wielkie emocje, zadziwienie, spowodowała refleksje i wprowadziła w nastrój Triduum paschalnego. Kto powiedział, ze teatr szkolny nie może być ambitny.

To, w jaki sposób widzowie odbierali przedstawienie świadczy o wadze tematu, potrzebach odbiorcy oraz o wielkim sukcesie Melpomen.

Dziękujemy i gratulujemy

A. Przekupień

Galeria

Powiększ zdjęcie
Powiększ zdjęcie
Powiększ zdjęcie
Powiększ zdjęcie
Powiększ zdjęcie
Powiększ zdjęcie
Powiększ zdjęcie
Powiększ zdjęcie
Powiększ zdjęcie
Powiększ zdjęcie
Powiększ zdjęcie
Powiększ zdjęcie
Powiększ zdjęcie
Powiększ zdjęcie
Powiększ zdjęcie
Powiększ zdjęcie
Powiększ zdjęcie
Powiększ zdjęcie
Powiększ zdjęcie
Powiększ zdjęcie
Powiększ zdjęcie
Powiększ zdjęcie
Powiększ zdjęcie